Aby w pełni wykorzystać możliwości pomiarowe moich nowych czujników do analizy techniki biegu potrzebowałem pomocy kogoś przewyższającego mnie biegowo. Poprosiłem o nią Sebastiana Nowickiego, który jest wielokrotnym medalistą Mistrzostw Polski, a w czerwcu tego roku na dystansie 5km osiągnął czas 14’26 min. Żeby zrozumieć na ile dobry jest to wynik porównajmy go z aktualnym rekordem polski (13’17 min / 5km) oraz z moim rekordem życiowym na tym dystansie, który oszacowałbym na 23’00 min / 5km).

Mając do dyspozycji biegacza takiej klasy, dziś:

  • przyjrzymy się jego technice biegu
  • porównamy pracę jego lewej i prawej nogi
  • porównamy jego wyniki z wynikami amatorskiego biegacza (w roli którego dziś będę występował ja).

Do dzieła!

Czas kontaktu z podłożem

Wszystkie wykresy skonstruowane będą na tej samej zasadzie, gdzie na poziomej osi mamy tempo biegu (kluczowe wartości to te gdy tempo biegu jest najszybsze czyli te po prawej stronie wykresu odpowiadające temu 3’00min/km), niebieskie linia oznacza wartości dla lewej nogi Sebastiana, czerwona linia to prawa noga Sebastiana, a zielone wstawki to moje wyniki.

Pierwszy wykres pokazuje czas kontaktu z podłożem. Z jednej strony widzimy, że zarówno w przypadku Sebastiana jak i moim czas kontaktu z podłożem spada wraz ze wzrostem prędkości biegu. Jednocześnie wartości dla Sebastiana niezależnie od prędkości pozostają znacznie poniżej moich wartości. Spędza on na ziemi o ok. 20% mniej czasu biegnąc tym samym tempem co ja. Nie ma istotnych różnic pomiędzy lewą i prawą nogą Sebastiana.

Prędkości

5 kolejnych wykresów pokazuje prędkość poruszania się w przód z punktu widzenia łydki:

Tuż po wybiciu stopy Sebastiana poruszają się szybciej niż moje (a prawa porusza się szybciej niż lewa).

W fazie lotu nierówności pomiędzy mną i Sebastianem się wyrównują. Jego prawa noga nadal jest nieco szybsza niż lewa.

Przed przygotowaniem do lądowania prędkość mojej stopy i średniej ze stóp Sebastiana pozostaje podobna, z tym że zwiększa się rozdźwięk pomiędzy prawą i lewą stopą Sebastiana. (Nie zwracajmy tu uwagi na dziwne zaburzenia po lewej stronie wykresu, są to artefakty).

W momencie pierwszego kontaktu z ziemią przy tempach biegu szybszych niż 3’45 min/km widzimy wyraźny rozdźwięk pomiędzy prędkością prawej i lewej nogi Sebastiana. Im szybsze tempo, tym większy rozdźwięk. Prędkość mojej stopy w tej fazie jest porównywalna z prędkością lewej stopy Sebastiana.

Ten wykres pokazuje co odróżnia mistrza od nie-mistrza. W momencie maksymalnego uderzenia o ziemię Sebastian praktycznie zeruje prędkość swoich łydek. Ja nadal zachowuję prędkość w przód.

Jeśli pamiętacie analogię do roweru i żaby, z tego artykułu, to możecie już o niej zapomnieć. Okazuje się bowiem, że o ile analogia to dobrze sprawdza się pomiędzy osobą, która zupełnie nie biega (rekord życiowy na 5km wynoszący ponad 35 min) i biegaczem mojego pokroju, to nie możemy jej ekstrapolować na poziom mistrzowski.

Wiedząc na tej podstawie, że cenną umiejętnością dla biegacza jest zdolność maksymalnego magazynowania energii (zerowanie prędkości) i późniejsze jej dynamiczne uwalnianie, to widzimy, że prawa noga Sebastiana pracuje pod tym kątem lepiej niż lewa (prawa dynamiczniej nabiera prędkości po wybiciu i dynamiczniej ją zeruje w trakcie lądowania.

Kadencja

Nie ma pomiędzy nami istotnych różnic w kadencji. Rośnie ona wraz ze wzrostem prędkości biegu. Obydwoje jesteśmy biegaczami stawiającymi relatywnie niewiele relatywnie dużych kroków. Przy tempie ok: 3’15 min/km obydwoje osiągamy kadencję ok. 170 kroków / min.

Tu mam wrażenie, że nie jestem reprezentatywną osobą do porównania, gdyż z moich luźnych obserwacji wynika, że większość biegaczy przy takim tempie osiąga wyraźnie wyższą kadencję. Np. w tym teście niewytrenowany biegacz osiągał kadencję 200 kroków / min już przy tempie 3’45 min/km.

Miejsce lądowania na stopie

Wartości na plusie na tym wykresie oznaczają lądowanie na przodostopiu. Wartości w okolicach zera to śródstopie, a wartości ujemne to lądowanie na pięcie (im większy minus, tym bardziej na pięcie nastąpiło lądowanie.

To kolejny punkt, w którym nie jestem dobrym przedstawicielem ogółu biegaczy, gdyż większość biegaczy ląduje na pięcie (osiągnęliby wartości ujemne na tym wykresie). Widzimy na nim jednak, że zarówno ja i Sebastian lądujemy na przodostopiu. Nie ma istotnych różnic pomiędzy lewą i prawą stopą Sebastiana pod kątem miejsca lądowania.

Pronacja

Przy maksymalnej prędkości moja pronacja przebiega najwolniej. Jej kluczowa faza zajmuje ok. 13-14 ms. U Sebastiana, w nodze lewej czas ten jest wyraźnie krótszy i wynosi ok. 8-10 ms. Najszybciej pronuje noga prawa, z czasem ok. 6-7 ms.

Ten wykres dobrze uwidacznia różnicę pomiędzy mną i Sebastianem. Zryw pronacji to parametr, który pokazuje jak szybko rośnie jej dynamika po uderzeniu o ziemię. Nie przejmujmy się tu skomplikowanymi jednostkami. Ważna jest różnica pomiędzy wartościami jakie uzyskuję ja (ok. 1,7 g/ms) przy maksymalnym tempie i jakie uzyskuje Sebastian (ok. 4,5 g/ms). Choć przy niższych prędkościach nogi Sebastiana uzyskują nieco różne parametry, to już przy szybszych się ze sobą zrównują.

Wykres ten pokazuje o ile milisekund moment maksymalnego uderzenia o ziemię jest „spóźniony” w stosunku do zakończenia pronacji. W moim przypadku spóźnienie wynosi ok. 8ms. Sebastian prezentuje wyraźnie mniejsze wartości. Jego lewa noga spóźnia się o ok. 3 ms, a prawa spieszy się o ok. 3 ms.

Dynamika wybicia

Przy dużych prędkościach nasza dynamika wybicia w przód jest do siebie zbliżona. Nie ma też różnic pomiędzy nogą lewą i prawą Sebastiana, jednak…

… już dynamika wybicia w pionie zdradza spore różnice. Moja dynamika (ok. 3,5g) jest wyraźniej mniejsza od tej osiąganej przez Sebastiana. Jego prawa noga wybija się dynamiczniej osiągając przy tempie 3’00 min/km wartość ok 5,8g. Lewa jest nieco mniej dynamiczna, jednak wciąż osiąga ok. 5,0 g.

Przenosząc to na kierunek wybicia, widzimy, że przy największej prędkości obie nogi Sebastiana zbliżają się do poziomu 100%, który odpowiada takiej samej dynamice wybicia w górę co w przód. W moim przypadku natomiast do tempa ok. 4’00 min/km jestem w stanie utrzymać wartość wskaźnika na poziomie wspomnianych 100%, jednak później wraz ze wzrostem prędkości, moja technika nie nadąża za prędkością i wskaźnik zaczyna spadać osiągając wartość poniżej 80% przy najszybszym biegu.

Dynamika hamowania

W fazie przygotowania do uderzenia o ziemię Sebastian mniej dynamicznie wyhamowuje stopę niż ja, choć różnica nie jest duża, ale…

… już po uzyskaniu kontaktu z ziemią, Sebastian robi to znacznie bardziej dynamicznie niż ja. Jednocześnie widać tu duży rozdźwięk pomiędzy lewą i prawą nogą Sebastiana przy dużych prędkościach. Prawa noga wyhamowuje dynamiczniej niż lewa.

Stopa-pośladek

Wykres ten przedstawia kąt nachylenia łydki w stosunku do pionu po wybiciu, gdy zbliża się ona do pośladka. Moje kąty niezależnie od tempa biegu są wyraźnie niższe niż te u Sebastiana. Nie ma istotnych różnic pomiędzy lewą i prawą nogą Sebastiana.

Podsumowanie

Jak widać technika biegu zawodowca i amatora różni się znacząco w wielu aspektach. Test ten poza wartością samą w sobie pozwala na lepsze niż do tej pory szacowanie tego, co jest pożądaną wartością danego wskaźnika w przyszłych testach.

O AUTORZE

MSc PT Filip Rudnicki

Programista, fizjoterapeuta. Od 12 lat pracuje jako analityk. Autor badań z zakresu biomechaniki. Twórca licznych narzędzi pomiarowych umożliwiających lepsze poznanie mechaniki ludzkiego ciała (sEMG, system mapowania nacisku stóp, IMU).

Jeśli ból przeszkadza Ci w uprawianiu sportu, skontaktuj się ze mną, a najprawdopodobniej będę w stanie Ci pomóc.

Tags:

3 komentarze

  1. Bardzo interesujący artykuł. Co prawda jako laik nie zrozumiałem całości, ale ciekawe są tak duże różnice w pomiarach między nogą lewą a prawą u profesjonalisty. Może takie badania pozwolą znaleźć im sposób by urwać kilka sekund z życiówki 🙂 Pozdrawiam i czekam na wiecej

Skomentuj Jak poprawić wyniki biegacza za pomocą roweru? – Teoria Ruchu Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.